Boże Narodzenie już niedługo minie, skończy się grudzień, a z nim i 2011 rok. A śniegu... tyle, co kot napłakał (czyli nic, przynajmniej w Słupsku), dlatego chcę się podzielić przeszłorocznym (szwajcarskim) śniegiem...
W przeszłym roku razem z rodziną podczas przerwy świątecznej pojechaliśmy do Szwajcarii zobaczyć się z bliskimi.
Pozwólcie, że przedstawię - to mój synek Jaś. |
Jak widać, to jest rzeżba z lodu ;) |
To są róże... Nie wątpię, że latem to wygląda o wiele liepiej, ale i tak jest ładnie. |
Ta choinka znajduje się na dworcu kolejowym w Zurychu.
To wszystko, co błyszczy, to kryształki Swarovskiego. Wyobrażacie to sobie?
|
Pani Swietłano, właśnie przeczytałam w Gazecie Wyborczej artykuł o Pani. Od razu zajrzałam na Pani bloga i znalazłam cudowne rzeczy-przepiękną biżuterię! Cieszę się, że mogła wrócić Pani do Polski, bo jest Pani niezwykle odważną i utalentowaną kobietą! Gratuluję sukcesów, pozdrawiam serdecznie i życzę wielu radości:) Marta z www.cafe-szydelko.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! Bardzo przyjemnie czytać takie serdeczne słowa.
OdpowiedzUsuńTeż już odwiedziłam Pani blog - wszystko jest cudowne!!! =D