Na początku października byłam na spotkaniu w Karlinie z bardzo miłymi paniami. Rozmawiałyśmy o sznurach koralikowo-szydełkowych przy filiżance kawy z ciastkami. Cztery godziny minęły zbyt szybko. Było bardzo przyjemnie :)
Pod koniec dostałam bardzo fajne prezenty, ręcznie wykonane :)
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Agatka dawno już chciała samodzielnie zrobić coś w technice makrama. Za kilka spotkań uplotła bardzo ładną bransoletkę z turkusami zakupionymi w Hamburgu.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
A to zdjęcia z warsztatów w słupskim MCK-u:
Te dwie seniorki uczestniczą w każdych moich warsztatach i koralikowanie świetnie im idzie :) Pani Natalia nawet już wykonuje różne rzeczy według własnych projektów:))
A to była najmłodsza uczestniczka. Pracowała wspólnie z mamą.
Za te warsztaty wykonaliśmy takie ażurowe kwiatki i bożonarodzeniowe ozdoby:
A w następnym tygodniu poprowadzę też warsztaty dla dzieci...
Przeczytałam i obejrzałam hurtem:)) wszystkie posty i fotorelacje z Hamburga. Za każdym razem, jak oglądam te koralikowe cuda, nadziwić się nie mogę, że można tworzyć takie piękno. Pośród tych zdjęć wypatrzyłam jednego "ganutella". Nigdy nie próbowałam, ale może czas zastanowić się nad jakimś "wyjściowym" naszyjnikiem?:)). Szkoda, że mieszkam tak daleko, zapisałabym się na warsztaty do Ciebie. Nie po to, by pleść w przyszłości koraliki, ale samo obcowanie z mistrzynią taką jak Ty ma swoją wartość. Tworzysz dzieła sztuki.
OdpowiedzUsuńPs. Odpowiedziałam u siebie, ale jeszcze raz dziękuję, za zaspokojenie mojej ciekawości, co za pałac w oddali (Дом Офицеров). Jakbyś jechała na Krym, nie zapomnij o mnie:)))
Serdecznie pozdrawiam.
Dziękuję Ci bardzo! Ganutell sfotografowałam specjalnie dla Ciebie, bo pomyślałam, że będziesz ciekawa zobaczyć, jak ją jeszcze można wykorzystać :)
UsuńProszę bardzo :) Oczywiście, że nie zapomnę o Tobie! :)))