niedziela, 19 października 2014

Wczoraj w MCK-u

Odbyło się ostatnie spotkanie z kursu splotów ażurowych. Justynka zaprezentowała swoją kolie, którą zrobiła na tych zajęciach.


Eli tak bardzo spodobało się robienie kolczyków z zeszłego zajęcia, że w ciągu tego tygodnia zrobiła jeszcze trzy pary.

Na zajęciach byli wszyscy ci, którzy przychodzili na poprzednie zajęcia. Atmosfera, jak zazwyczaj, była bardzo przyjemna :) 

Przyłączyła się do nas także Basia.


Wszystkie uczestniczki są bardzo utalentowane, dlatego wszystkim wyszła to, co i było zaplanowane :) Niestety, nie starczyło czasu, żeby skończyć bransoletki.

 Ale akurat Justynce się udało :)

 Miła niespodzianka - było bardzo przyjemnie dostać przepiękny bukiet od Justynki! :) 

Bardzo się cieszę, że miałam okazję pracować z nimi wszystkimi i mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy i będą do nas przyłączały się także kolejne osoby :)


A od następnej soboty zaczyna się nowy kurs - sznury koralikowo-szydełkowe. Cała informacja na stronie Kina Rejs. Serdecznie zapraszam!


Dziękuję za uwagę!

niedziela, 12 października 2014

Moje warsztaty w Słupsku.

Drodzy czytelnicy, mam dla Was taką wiadomość: od września prowadzę warsztaty koralikowe oraz mikro makramowe. Zajęcia odbywają się w każdą sobotę od 13.00 do 16.00 w słupskim MCK-u. Warsztaty jak cykliczne tak i jednorazowe. Wszystkie informacje dotyczące każdego spotkania są umieszczane na Facebooku Kina Rejs.
Już odbyły się trzy spotkania, na których uczestniczki poznały tajemnice ściegu ażurowego i jedno zajęcie, podczas którego stworzyły kolczyki ściegiem peyote.

Justynka przyjeżdża z Elbląga. :) Jest bardzo miła i zdolna.



Taką kolię wyczarowała Agnieszka.

Jeszcze jedna Justyna, tylko ze Słupska.


Wśród uczestniczek, jak i zawsze, są Agatka
oraz Ela.

Sznurki ażurowe z koralików-rurek tworzyłyśmy na trzecim zajęciu.

A to wynik wczorajszego spotkania.

Kolejne spotkanie odbędzie się w sobotę, 19 października, o godzinie 13.00 w sali "TANGO" Kina Rejs.
Będziemy robić taką bransoletkę:
(Bransoletka wykonana wg pomysłu M. W. Fedotowej)


Serdecznie zapraszam osoby chętne. :)

niedziela, 5 października 2014

LATO. Jarmarki.

Jak obiecałam - zaczynam dodawać zdjęcia z letnich wydarzeń. :)
Każdą niedzielę spędzałyśmy na Jarmarku Gryfitów. Miałyśmy swoją własną połowę stoiska dokładnie naprzeciw sceny i mogłyśmy nie tylko pracować, a i oglądać wszystkie przedstawienia. 




Pani Jola robi piękne bukiety z bibuły, koronki i suchych kwiatów.




Nasz słupski Pan Kleks z bańkami mydlanymi. Nic wyjątkowego, ale to sprawia ogromną przyjemność dzieciom. Były naprawdę zachwycone :)

Podczas jednego z jarmarkowych dni na trawniku ... rycerze.


Średniowieczna zabawa - zespołowa jazda na nartach.

W innym dniu jarmark odwiedził "zespół Boney-M". Występ był po prostu rewelacyjny!

Chwilę później "Boney-M" zamienili się w grupę pięknych Słowianek:)


A na początku września byłyśmy na dożynkach w Swołowie. Przy wjeździe do wioski na odwiedzających czekał taki ładny paw.

W tym skansenie miałam poczucie, że wróciłam do dzieciństwa, do wioski dziadków. Wioska dziadków, oczywiście, wyglądała zupełnie inaczej (mieszkali na Ukrainie), ale atmosfera była taka sama.

 Co najbardziej mi się spodobało - drogi były wyłożone takim samym brukiem, jak u dziadków.


Na strzyżeniu owieczka zachowywała się bardzo grzecznie :)


Okropnie mnie wystraszyły te figury. Takie wrażenie, jakby to były duchy...




Skansen w Swołowie idealnie odtworzył atmosferę przedwojennego domu - ciągle wydawało mi się, że właściciele wyszli tylko na chwilkę i niedługo wrócą...



Oprócz Nastki, towarzyszyła mi tym razem Agatka, która nie marnowała czasu, a robiła bransoletkę według mojej instrukcji. Testowałyśmy instrukcję dla osób leworęcznych, o którą mnie prosiła Agatka. Nigdy nie myślałam o tym, że osobom leworęcznym niezbyt wygodnie jest robić coś według zwykłych schematów.

Po paru godzinach powstała taka bransoletka. :)

I kilka zdjęć stoisk artystów, którzy brali udział w jarmarku. :)